Laurella Teddy Coat

W płaszczu baranku tzw. Teddy Coat chodzę praktycznie cały czas od listopada.
Zaskoczona jestem, że jeszcze go wam nie pokazałam.
Jest na podszewce, ma śliczny, ciepły kolor i przede wszystkim jest ciepły.
Lubię go też za praktyczną długość, bo kiedy mróz za oknem, czegoś dokładnie takiego my kobiety potrzebujemy.
Lubicie tego typu okrycia wierzchnie? Podzielcie się komentarzem.
Coat: Laurella Jeans: Heidi Klum Botki: River Island Bag: Michael Kors Sweater: Bonprix
Bardzo fajny i twarzowy "misio". Na zimę idealny, szczególnie jak mróz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen płaszczyk to stara kolekcja marki, ale tak wpadł mi w oko, że przeszukałam cały internet aby go zdobyć. I udało się. To najcieplejsze okrycie wierzchnie jakie obecnie mam. Uwielbiam go nosić na elegancko i na sportowo.
Usuń